Jak idzie weekend to zaszalejmy i zróbmy coś na słodko...Ten torcik robiłam dwa razy w życiu- pierwszy niestety nie wyszedł, za to ten drugi jest rewelacyjny. Z pewnością zrobię go nie raz, możemy dobrać nawet kolory pod okazję... O czym ja gadam? Zaraz się przekonacie...
NA ŚREDNIA TORTOWNICĘ POTRZEBUJEMY:
2 jasne galaretki
po 1/2 trzech różnokolorowych galaretek
500 ml śmietanki 36%
Galaretki w trzech różnych kolorach rozrabiamy, połowę odlewamy do miseczek i odkładamy do stężenia, resztę możemy wykorzystać do innego deseru. Proponuję to zrobić z samego rana, bo deserem będziecie się cieszyć dopiero na następny dzień heheh...Kiedy trzy kolory mamy już gotowe dwie jasne galaretki (w tym przypadku cytrynowe) rozpuszczamy tylko w 500 ml wody i odkładamy do wystygnięcia. Gdy mieszanka jasna jest już zimna, ale nie stężała bierzemy się za śmietankę. 500 ml śmietany ubijamy na sztywno i dolewamy do niej jasne galaretki-miksujemy na jednolita masę. Trzy galaretki, które wcześniej stężały kroimy w kostkę i dorzucamy do mieszanki śmietanowej Wylewamy do tortownicy wyłożonej dokładnie papierem do pieczenia lub folią (mnie było wygodniej papierem) i wkładamy na noc do lodówki.
Efekt jest cudowny. Kolorowe galaretki w słońcu wyglądają jak diamenty zatopione w skale...Deser nie jest bardzo słodki, ale przyjemnie kremowy w smaku. Prosty, tani i pyszny!
SMACZNEGO!!!
zawsze mnie zaskuje ich piękno, ale w tym wypadku cierpliwość nie jest moją mocną stroną
OdpowiedzUsuńale super to wygląda :) bardzo efektowne :D
OdpowiedzUsuńWygląda doskonale, bardzo wykwintnie! Skuszę się, oj skuszę!
OdpowiedzUsuń