Bardzo lubię robić pierogi, nie wiem co jest w tym zajęciu tak ujmującego ale kocham to na prawdę, jednak odkąd otworzyli koło mnie "Pierogarnię" to nie lepię ich często (swoją droga wszystkich tam zapraszam bo pierogi mają odlotowe i ręcznie klejone!)...Ale takich jak moje nie mają o ! Ciasto pełnoziarniste, bogata w błonnik kasza i szpinak- powszechnie wiadomo-zdrowy i pyszny...
CIASTO:
mąka żytnia
mąka pełnoziarnista pszenna
maka pszenna
2 żółtka
2 łyżki oleju
niecała szklanka wrzątku
FARSZ:
woreczek kaszy (ulubionej)
1/2 paczki szpinaku
1 cebula
2 łyżki śmietany
pieprz, sól
Ponoć ciasto na pierogi robi się z samej maki i wody- tak mi mama uświadomiła, ale zwykle wychodziło mi takie, ze można by nim kogoś zabić- twarde i ciężkie...Z tego przepisu na pewno wyjdzie fajne elastyczne ciasto, z którego można lepić cieniutkie pierożki Proporcje mąki zależą od Was jakiej chcecie dać najwięcej, do mąki wrzucamy żółtka, dodajemy olej i wlewamy trochę wrzątku, wszystko mieszamy i zaczynamy wyrabiać aż ciasto będzie odchodziło nam od dłoni... Podczas gdy będzie sobie ciasto odpoczywać chwilkę zrobimy farsz, w jednym garnku gotujemy w nieosolonej wodzie kaszę, na patelni podsmażamy na niewielkiej ilości oleju cebulkę bardzo drobno posiekaną i równie drobno pokrojony szpinak, dolewamy 2 łyżki śmietany i solidnie przyprawiamy pieprzem i solą. Dorzucamy kaszę i wszystko razem mieszamy- odstawiamy do wystygnięcia. Ciasto dzielimy na kawałki i wałkujemy na cienki placek ok 1-2 mm, szklanką ( ja to robiłam literatką, bo lubię jak pierożki są malutkie, takie na jeden kęs ) wycinamy kołeczka nadziewamy i kleimy...
Mnie wyszło ok 40 sztuk z jednego woreczka kaszy...Pierogi mrozimy lub gotujemy po chwilowym leżakowaniu w lodówce...ja po ugotowaniu podsmażyłam je na minimalnej ilości masła z cebulą...
Z wierzchu ciasto jest jednocześnie delikatne i chrupiące, farsz jest niesamowity, należy zadbać, żeby był pikantny, szpinak i pieprz się bardzo lubią. Jeden pierożek ma ok 55kcal!!!
SMACZNEGO!!!
Takie pierogi to żaden dietetyczny grzech :D Muszą być pyszne.
OdpowiedzUsuńsą naprawdę smaczne, ale trzeba pamiętać o dużej ilości przypraw :)
UsuńJa zdecydowanie wole jesc niz lepic :) A takie zjadlabym z przyjemnoscia, bo bardzo podoba mi sie farsz!
OdpowiedzUsuńjak mnie najdzie chęć to mogę cały dzień lepić a zjeść dopiero za tydzień :P
UsuńChętnie cię zaproszę do mnie, żebyś polepiła trochę takich pierogów! A najlepiej trochę więcej - zamroziłabym na zapas!
OdpowiedzUsuń