środa, 27 lutego 2013

Pasta z Łososiem na kanapkę marsz!

Uwielbiam wszelkie pasty kanapkowe pod warunkiem, ze są zrobione w domu, sklepowe niesamowicie jada octem i nie wiem czym jeszcze. W Polo udało mi się dostać po okazyjnej cenie tzw brzuszki z łososia, więc musiałam to wykorzystać.


NA PASTĘ POTRZEBA:
ok 200 g brzuszków z łososia
100 gram twarogu
2 jajka
2 łyżki naturalnego jogurtu
po 1 łyżce koperku i szczypiorku
sól, pieprz

Brzuszki oddzielamy od skóry i wrzucamy do miseczki, gotujemy jajka na twardo-studzimy i kroimy w kostkę, dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy, doprawiamy do smaku jak lubimy i już! 


Całość ma 597 kcal, to wychodzi na jakieś 10 kanapek spokojnie...

wtorek, 26 lutego 2013

Rozgrzewająca Zupa z Pulpecikami

Tysiące razy wspominałam, że dania jednogarnkowe, zaraz po pizzy, są moimi ulubionymi daniami, wszystkie zupy gulaszowe itd, tym razem taka zupa w innej odsłonie, jasna, kremowa i rozgrzewająca w chłodne i szare dni...


NA OK 10 PORCJI:
150 g mielonego mięsa z indyka
2 kiełbasy zwyczajne
5 pieczarek
2 marchewki
5 ziemniaków
1/3 pora
1 cebula
2 l rosołu
3 ząbki czosnku
garść natki pietruszki
mąka pszenna
200 ml śmietany 18%
1 łyżka oleju
sól, pieprz, pieprz ziołowy, papryka, curry, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz czarny

Do garnka wlewamy olej i mocno rozgrzewamy. Na olej wrzucamy posiekany por, cebulę i kiełbasę  podsmażamy chwilę, następnie dodajemy pokrojone w niewielkie kawałki marchewki, ziemniaki i pieczarki, podsmażamy znów chwilkę i zalewamy rosołem. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy aż ziemniaczki nieco zmiękną. W tym samym czasie zajmujemy się pulpecikami.


Do miseczki wrzucamy zmielone mięso, doprawiamy je sola i pieprzem oraz dodajemy starty czosnek i nieco natki pietruszki, formujemy małe kuleczki i obtaczamy je w mace. Teraz, gdy zupa jest już zagotowana, a składniki miękkie, możemy wrzucić na wrzącą zupę pulpeciki. Gotujemy całość aż mięso z pulpecików będzie już ok, myślę, że dla pewności może to zająć ok 35 minut. Wtedy dolewamy śmietanę i całość jeszcze chwilkę gotujemy. Podajemy posypane pietruszką i zajadamy-byle się nie poparzyć...


SMACZNEGO!!!

środa, 20 lutego 2013

Barszcz Czerwony na Bogato i na Słodko

Bardzo Barszcz Ukraiński lubię, nie robię go zbyt często bo moim zdaniem jest pracochłonny, jednak nie raz nam się zachce i już nie ma wyjścia, trzeba gotować..


NA OK 10 PORCJI:
1/2 główki białej kapusty
1 puszka czerwonej fasoli
2 marchewki
1/4 selera
1 korzeń pietruszki
4 sporych ziemniaków
1 cebula
żurek
3 ząbki czosnku
ok 1 kg buraków
200 ml śmietany kremówki
bulion
liście laurowe, ziele angielskie, czarny pieprz, pietruszka

Do dużego garnka wrzucamy 1 marchewkę, korzeń pietruszki, selera, 1/2 ziemniaka i jakieś 3-4 buraki ( na kilogram wyszło mi 8 buraków ), buraki i ziemniak kroimy w kostkę, dodajemy cebulę, czosnek i gałązkę pietruszki. Zalewamy wszystko bulionem, ok 2 litry, lub 50/50 z wodą. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy aż wszystkie składniki będą miękkie. W tym czasie, gdy wywar się gotuje, resztę buraków i marchewkę ścieramy na grubej tarce, ziemniaki kroimy w kostkę a kapustę szatkujemy, siekamy również garść pietruszki, fasole wyjmujemy z puszki i myjemy z zalewy. Wywar jest gotowy. Należy go zmiksować, można wyjąć cebulę i pietruszkę, jednak ja miksuje wszystko razem, powstaje gęsta zupa, do której wrzucamy przyprawy i posiekane i starte wcześniej warzywa. Gotujemy do miękkości. Wlewamy żurek ( wedle upodobań- ja wlewam całą butelkę żurku z Biedronki ), śmietanę i dodajemy fasolę i posiekana natkę, doprawiamy do smaku i gotujemy jeszcze chwilkę. Podajemy z łyżką jogurtu naturalnego.


SMACZNEGO!!!


wtorek, 19 lutego 2013

Na cienkim cieście Pizza Razowa

Sto razy wspominałam, że uwielbiam pizzę w każdej postaci, nawet z tektury heheh...tym razem nieco bardziej dietetyczna odsłona mojego ulubionego fast fooda.


NA PIZZĘ ŚREDNICY 24CM:
mąka pełnoziarnista 
woda
15 g drożdży
sól, cukier
4 pomidorki koktajlowe
2 pieczarki
1 ogórek kiszony
1 trójkącik serka topionego
garść szpinaku
1 plasterek sera żółtego
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
2 plastry cebuli
kilka plasterków kiełbasy lub salami

Ciasto wyrabiamy łącząc drożdże najpierw  z cukrem i gorącą wodą, a następnie dodając tyle maki ile nam się z wodą połączy do delikatnego ciasta oraz sól, ciasto odstawiamy na około 30 minut w ciepłe miejsce, rośnie błyskawicznie.  w tym czasie kroimy wszystkie nasze składniki  co zajmie nam około 5 minut i idziemy na kawę hihi... Gdy ciasto wylezie z miski (tj podwoi objętość) zagniatamy raz jeszcze i formujemy placek o kształcie bliskim koła. Smarujemy koncentratem i z artystycznym nieładem rozrzucamy składniki pamiętając, aby żółty ser znajdował się na spodzie...Całość zasypujemy jeszcze solą, pieprzem i papryką, lub czym tam chcecie...


Wkładamy do piekarnika nastawionego na 230 stopni i pieczemy ok 15 minut, w sumie w to w zależności jak chcemy mieć mocno wypieczone ciasto.


Pizza smaczna i zdrowa, mało kaloryczna a dobra, czekam nie raz dłużej na pana z pizzerii aż mi przywiezie gotowca. Z jogurtem naturalnym zamiast majonezu- CZADZIOR!!!
1/4 to zaledwie 187 kcal.
SMACZNEGO!!!


piątek, 15 lutego 2013

Drożdżowe PALUSZKI lizać !

Gdzieś kiedyś kupiłam drożdżowe paluszki z czosnkiem, małe opakowanie chyba z 10 sztuk około 5 zł kosztowało...ehhh te ceny, dlaczego by samemu nie zrobić? Chyba to się fachowo Grissini nazywa, ale nie jestem pewna...


NA DUŻĄ PORCJĘ PALUCHÓW:
mąka pszenna
gorąca woda
nieco oleju
sól, pieprz
15 g drożdży

Ciasto wyrabiamy jak zwykłe ciasto drożdżowe, odstawiamy na trochę do wyrośnięcia, dzielimy na cztery lub więcej części, które mieszamy z dowolnie dobranymi przyprawami, ja akurat użyłam startego czosnku na małych oczkach, czerwonej słodkiej papryki, ziołowej soli ...Jedną część zostawiłam naturalną z odrobina soli...


Każdą kulkę wałkujemy na cienki placek z którego tniemy cienkie paseczki, ówcześnie placek musimy zasmarować olejem, żeby nam się ładnie paluszki zrumieniły. Każdy paseczek zgrabnie skręcamy.


Tak poskręcane paluchy wkładamy do piekarnika do 230 stopni na około 10-12 minut, jak się zaczną przypiekać za bardzo to po prostu należy je już wyciągnąć.


Jest to genialne rozwiązanie na imprezę, pasują świetnie do piwa i wina, a maczane w sosie lub jogurcie są wyborne!!! Jeden taki paluch to 28 kcal !



środa, 13 lutego 2013

Naleśnikowy Torcik Obiadowy- MNIAM!!!

Naleśnik dobra rzecz, włożysz tam cokolwiek i i tak smakuje, no może nie cokolwiek, tym razem sterta naleśnikowa połączona smakowitym nadzieniem.


NA 1 TORCIK:
naleśniki pełnoziarniste:
mąka pełnoziarnista
mąka pszenna
mleko
olej
woda
sól

kilka pieczarek
mała cebula
150 r mięsa mielonego z indyka
sól, pieprz, papryka, pieprz cayenne, jarzynka
150 g szpinaku
plasterek sera żółtego

Wiadomo- musimy usmażyć kilka naleśników  mnie akurat wyszło 8, ale gdybym miała więcej i torcik wyszedłby wyższy to by mi się przypalił od góry... Na patelni z niewielka ilością oliwy smażymy mięso, posiekaną cebulę i pieczarki. Kiedy mięso się zrumieni dodajemy poszatkowany szpinak i przyprawy.


Gdy mamy już kopkę naleśników i farsz przystępujemy do formowania torciku.


na blaszkę kładziemy naleśnik, na niego masę mięsno- szpinakowo- pieczarkową itd aż braknie nam produktów...


Pamiętajmy aby góra torciku kończyła się naleśnikiem, naleśnik posypujemy startym serem, układamy ładnie pieczarki pokrojone w cienkie plasterki i posypujemy czerwona papryką.


Tak utworzony torcik wkładamy do piekarnika na około 20 minut w 180 stopniach, najlepiej zaraz przed podaniem, ponieważ szybko stygnie...Powstaje nam coś niezwykłego... Pamiętajmy  ze wszystkie mniej kaloryczne potrawy należy dobre i obficie doprawić, żeby nie były jałowe, bo  nikt nie będzie chciał siana jeść heheh...


SMACZNEGO!!!


wtorek, 12 lutego 2013

Kolorowy Torcik z Galaretką

Kiedyś już taki torcik prezentowałam, ten ma jednak nieco inny smak przed dodanie od góry galaretki i filecików z pomarańczy, na spodzie zaś są ciasteczka-MNIAM!!


NA TORTOWNICĘ 24 CM:
1/2 czerwonej galaretki
1 żółta galaretka
1 zielona galaretka
2 bite śmietany
mleko
mała paczka herbatniczków
1 pomarańcza

1/2 zielonej, 1/2 czerwonej i 1/2 żółtej galaretki rozrabiamy i wylewamy na talerze-czekamy aż stężeją
Gdy to już nastąpi ubijamy bitą śmietana z proszku z mlekiem i dolewamy do niej wystudzoną lecz nie zastygniętą jeszcze resztę opakowania żółtej galaretki. Zastygnięte trzy kolory kroimy w kostkę i dorzucamy do masy z bitej śmietany, można tam dać wcześniej nieco żelatyny aby mieć pewność, że się zsiądzie. Na dno tortownicy wysypujemy pokruszone lub posiekane herbatniczki, zalewamy to masą z bitej śmietany oraz galaretek i wstawiamy do lodówki aż cała masa się zsiądzie i będzie przyjemnie sprężysta. Kiedy masa jest już gotowa, rozrabiamy resztę zielonej galaretki i studzimy ją, w tym czasie filetujemy pomarańczę i układamy wedle uznania na masie, zalewamy zielona galaretką i znów wstawiamy do lodówki. 


Torcik znika w mgnieniu oka i nie spotkałam nikogo, komu nie smakuje, no może jednego takiego, który NIENAWIDZI galaretki hihi...


SMACZNEGO!!

czwartek, 7 lutego 2013

Tak normalnie, po Faworku!

Lubie te wszystkie słodkości, które towarzyszą nam w Tłusty Czwartek, ale dieta to dieta i nie będę sie potem dwa tygodnie obwiniać, więc zamiast tych wszystkich cudownych pączuszków i oponek zrobiłam tylko faworki...Lubię je i to bardzo, zjem kilka a co!


FAWORKI:
2 szklanki maki pszennej
4 żółtka
1 łyżka octu
1 łyżka cukru
1/2 łyżeczki soli
5 łyżek gęstej śmietany

Wszystkie składniki ze sobą mieszamy i zagniatamy dokładnie, aż uzyskamy sprężyste ciasto.


Wałkujemy dość cienko, kroimy w paski, następnie w paski na kawałki, po środku robimy dziurkę i przekładamy. Smażymy w głębokim tłuszczu dopóki się nie zrumienią, oprószamy cukrem pudrem i jemy, ale nie za dużo! hehehe




poniedziałek, 4 lutego 2013

Roladki z Indyka z Pieczarką i Surówką

Błyskawiczny obiad, trochę się namęczyłam przy zwijaniu kotletów wielkości mojej głowy ale opłaciło się hehehe, wyszły mięciutki i bardzo bardzo dobre...


NA 8 PORCJI (4 roladki podzielone na 1/2)
ok 500 g piersi z indyka
1 kg pieczarek
1 cebula
200 ml śmietany kremówki 30%
500 ml rosołu
1/4 kostki masła
1 łyżka oleju
sól, pieprz

Gigantyczną pierś musimy podzielić na cienkie kotlety i rozbić je na jeszcze bardziej cienkie, które prawdopodobnie zajmą całą deskę lub blat w kuchni....Pieczarki ścieramy na dużych oczkach, cebule kroimy w kostkę i przesmażamy to na łyżce masła, tyle wystarczy, bo pieczarki i tak puszczą wodę. Na rozbite kotlety nakładamy cienką warstwę pieczarek i zwijamy najdokładniej jak to możliwe, co w moim wypadku jest dość kaleka czynnością, która nie wychodzi mi wcale Solimy i pieprzymy...Roladki spinamy wykałaczkami w tylu miejscach w ilu uważacie za słuszne.


Masło roztapiamy w rondlu i dodajemy oleju, żeby się nie spaliło, układamy roladki i smażymy do złotego koloru, jeśli widzicie, ze mięso się fajnie zbiegło to wyjmijcie wykałaczki.Gdy są już rumiane dolewamy rosołu, śmietany i dorzucamy pieczarek, które nam zostały, a na pewno zostało ich sporo, dosalamy i pieprzymy  dusimy to około 35 minut, by mieć pewność, że w środku mięso jest dobre, a sos zgęstniał.



Ja osobiście lubię takie roladki zjeść z lekką surówką, np z kapusty pekińskiej, marchewki i pora- wszystkie składniki drobno siekamy, solimy, pieprzymy i dolewamy nieco oleju...



Lub z sałaty rzymskiej, pomidorków koktajlowych, białego sera...Sałatę siekamy, pomidorki kroimy w ćwiartki, ser w kostkę, dodajemy nieco oliwy i mieszamy...





SMACZNEGO!!!

sobota, 2 lutego 2013

Tagliatelle z sosem Szpinakowo-śmietanowym

Ehh ten szpinak, cudna roślina o ciekawym smaku i możliwościach kosmicznych w przygotowaniu. Tym razem smak odtworzony w 100% prawidłowo z czegoś co jadłam kilka lat temu. Dawno temu w Lidlu kupowałyśmy z mamą makarony z gotowym sosem w paczkach, było kilka smaków ale najbardziej nam smakował szpinakowy... Zajadałyśmy się nim, b ył przepyszny, sos kremowy a makaron taki jak trzeba...Od baaardzo długiego czasu nie ma już tych gotowców, przynajmniej w naszym Lidlu. Mama wczoraj mówi "wiem co bym zjadła, pamiętasz......" - "mamo! Nic prostszego! Jutro robimy makaron a la Lidl" hehehe...


NA OK 4 DUŻE PORCJE:
ok 300 g tagliatelle
paczka szpinaku
200 ml śmietany 30 %
2 ząbki czosnku
1 cebula
500 ml wody
1/4 kostki masła
2 trójkąciki serka topionego śmietankowego
sól, pieprz


Przepis najbanalniejszy z banalnych a jednak tak smaczny, ze już myślę kiedy go powtórzyć. Cebule kroimy w kostkę i podsmażamy na maśle. Szpinak siekamy, czosnek ścieramy na drobnych oczkach. Do cebuli dorzucamy szpinak i chwilę podsmażamy, dolewamy wodę, wrzucamy czosnek i wlewamy śmietanę  Dodajemy serki topione i gotujemy ok 15 minut. Doprawiamy do smaku i delikatnie blenderujemy, ale tak, żeby liscie nadal były liśćmi a nie papą....


Do sosu wrzucamy ugotowany makaron i podgrzewamy jeszcze chwilkę, aby wpił resztę płynu. Sos jest identyczny jak ta okropna chemia, która jadłam kilka lat temu z proszku...Kremowy i delikatny, Szpinak czuć tak jak powinno, ideał!


Kruche Ciasteczka z Zieloną Herbatą

Od momentu, w którym usłyszałam, ze ktoś kiedyś robił ciasteczka z herbatą to przepis natychmiast  musiałam wypróbować bo chyba bym nie wytrzymała, ciasto pięknie pachniało od pierwszego momentu...


NA CIASTECZKA POTRZEBUJESZ:
2,5 szklanki maki pszennej
1 kostka masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki zielonej herbaty ( w moim wypadku 1 łyżka herbaty z kwiatem opuncji figowej i 1 łyżka herbaty z limonką i cytryną )
1 łyżeczka esencji waniliowej

Herbatę liściastą należy bardzo drobno posiekać, ja akurat taką miałam, ale tej z torebki nie trzeba będzie aż tak brutalnie traktować nożem, poza tym podczas krojenia strzela po całej kuchni i bajzel się robi nieprzeciętny, no ale czego się nie robi dla ciasteczek ... Wsypujemy posiekana herbatę do miski, dodajemy resztę składników, masło powinno mieć temperaturę pokojową, wszystkie składniki miksujemy. Użyłam miksera aby mieć pewność, że herbata jest równomiernie rozprowadzona po cieście, dzięki czemu bajzel tylko się pogłębiał hehehe..Po miksowaniu ciasto ma konsystencję piasku, należy je ugnieść, jeśli sądzicie, ze jest zbyt "maślane" dosypcie nieco mąki.


 Formujemy je w walec i okładamy folią spożywczą, której akurat nie miałam, więc użyłam roztarganego woreczka, i boki zakręcamy jak wielkiego cukierka  rolujemy jeszcze trochę aby nam powstał równy wale i wkładamy do zamrażarki aż ciasto odpowiednio się schłodzi. 


Odwijamy i kroimy na równe plastry grubości ok 5 mm ostrym nożem. Mnie wyszło z tych proporcji  dokładnie 53 ciasteczka, końce odcięłam i wyrzuciłam ciasteczek. Na blachę kładziemy papier do pieczenia i układamy ciasteczka. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w ok w 200 stopniach przez 30-35 minut. 

Zapach podczas pieczenia niesie się po domu, może się wydawać, ze są bardzo miękkie, ale kiedy przestygną są prawdziwie kruche. Mają słodki maślany smak z niezwykłym aromatem cytrusowej herbaty...Tego trzeba koniecznie spróbować!


Jedno ciasteczko to 85 kcal, ale jest weekend, nie bądźmy tacy przewrażliwieni hihih

Smacznego!!!